Phan Rang to niewielkie miasteczko, które liczy około 160 tysięcy mieszkańców i jest stolicą prowincji Ninh Thuan. Jest oddalone o około 350 kilometrów na północ od Ho Chi Minh, 108 kilometrów zmierzając po południowy wschód od Da Lat, a także o około 105 kilometrów na południe od kurortu Nha Trang.

Miasto nie imponuje może swoją wielkością, nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z lokalizacją, która nie jest warta zawitania do niej. Na uwagę turystów zasługuje już choćby osobliwa historia regionu, niegdyś to właśnie tu znajdowało się południowe królestwo Cham. Wietnamczycy przez długi czas podejmowali próby jego podboju, swój cel osiągnęli jednak relatywnie późno, bo dopiero w siedemnastym wieku. Co ciekawe, do dziś kilka tysięcy mieszkańców prowincji to potomkowie ludu Cham. Są to zresztą potomkowie bardzo ściśle związani z tradycją. Ich pobratymcy z delty Mekongu niemal w całości przeszli na islam, tutejsi Cham są jednak wierni wierzeniom hinduistycznym, których przestrzegano w królestwie. Phan Rang tworzy kompleks aglomeracyjny z miastem Thap Cham, którego nazwę można tłumaczyć jako „wieża Cham”. Okazuje się, że nie ma w tym przypadku, choć dostrzeżenie zależności jest możliwe jedynie wówczas, gdy przyjrzymy się świątyni Po Klong Garai stanowiącej jeden z centralnych punktów tego ośrodka. Na uwagę zasługują zwłaszcza wieńczące budowlę cztery ceglane wieże. Ludność Cham wzniosła je jeszcze w trzynastym wieku, do dziś można przy tym dostrzec, że nad wejściowym portalem tej wieży, która jest najwyższa, przedstawiony został tańczący bóg Shiva. Będąc w mieście nie można pominąć również ulokowanego u podnóża góry muzeum. Jego zbiory to liczne zdjęcia, obrazy, a także wyroby ceramiczne. Pochodzą one z lat świetności kultury narodu Cham, wiele zbiorów datowanych jest jednak na czasy bliższe współczesności. Nie powinno być to zaskoczeniem, choć bowiem dawne królestwo jest już częścią historii, sama kultura Cham nadal jest żywa. Wzmiankowana już świątynia Po Klong Garai znajduje się na dość uczęszczanej trasie wiodącej ku górskiej miejscowości Da Lat. Turystom poleca się zresztą nadłożenie kilku kilometrów i udanie się w tamtym kierunku nawet, jeśli początkowo nie mieli tego w planie. Takie działanie jest w pełni uzasadnione, pozwala bowiem na napawanie się bajecznymi krajobrazami. Około 15 kilometrów na południe od Phan Rang znajduje się zresztą jeszcze jedna świątynia Cham, której nie powinno się pomijać. Jest to Po Ro Me – zbudowana w piętnastym wieku i znana między innymi z tego, że była jednym z ostatnich budynków sakralnych w królestwie, które w tym okresie chyliło się już ku upadkowi. Sam los króla Ro Me, któremu świątynia zawdzięcza swoją nazwę, jest zresztą najlepszym potwierdzeniem, władca Cham trafił bowiem do wietnamskiej niewoli i zmarł nie odzyskawszy już wolności.

Wizyta w Phan Rang nie musi zresztą ograniczać się do podziwiania świątyni, choć nie można nie zgodzić się z tym, że zapewnia to wyjątkowe doznania. Zaledwie kilka kilometrów od miasta znajduje się bowiem inna lokalizacja dobrze znana turystom. Jest nią plaża Ninh Chur znana z tego, że piaszczyste wybrzeże liczy tu blisko dziesięć kilometrów. Długość plaży jest zresztą informacją, która musi ucieszyć turystów, najlepiej świadczy bowiem o tym, że szanse na znalezienie ustronnego miejsca nie są wcale małe. Wyjątkowa plaża znajduje się także na południe od miasta. Jest to zresztą teren niezwykły również dlatego, że niegdyś odbywały się tam królewskie polowania.

 

 

Warto przeczytać